niedziela, 4 października 2020

Sentyment do Kołobrzegu

Po wielu latach odwiedziliśmy miasto, w którym kiedyś mieszkaliśmy. W porcie wynajęliśmy wygodny pokój w hotelu z widokiem na port, na latarnię morską i zrobiło się miło. Jak kiedyś, jak 36 lat temu. Każdego poranka krzyk mew nas budził, a przez okno wpadał specyficzny zapach morza.  Niestety to nie był ten sam zapach, wtedy był pomieszany z zapachem ryb z kutrów wracających z połowów 

Miasto bardzo się zmieniło, jest zdecydowanie ładniejsze jak wtedy, kiedy w nim mieszkaliśmy. Jest czyste i zadbane, już nie takie szare, jest kolorowo, po prostu radośnie.  Mnóstwo zieleni, dużo klombów z kwiatami, ławeczki, żeby po długim spacerze można było przysiąść. 

 No i ten sam co kiedyś, wspaniały, długi, wielokilometrowy deptak wzdłuż plaży. Ile ja tu kilometrów nadreptałam z dziećmi, rodzicami, sama...

Mogłabym tu znowu zamieszkać, kto wie co przyszłość przyniesie, na razie będziemy to miasto odwiedzać.


                






















Z Zamościa do Hrubieszowa niezbyt długa droga...

Przy okazji wyjazdu do Zamościa, odwiedziliśmy Hrubieszów. Z mojego domu na Kaszubach do Hrubieszowa jest 754 km natomiast z Zamościa to tyl...